poniedziałek, 27 kwietnia 2015

TARGI RZECZY ŁADNYCH - KWIECIEŃ 2015

Plac Unii
Warszawa
18-19 Kwietnia 2015 roku


Czy tym razem mogło być inaczej?
Każdy, kto czytał nasz listopadowy post 
na temat Targów Rzeczy Ładnych wie, 
co o nich sądzimy.
Rzeczowo, konkretnie, profesjonalnie, z uśmiechem i pomocną dłonią.
Moi Drodzy, od ostatniego czasu nic się nie zmieniło
- być może tylko za wyjątkiem skali.
Bo wystawców przybyło! Czy coś było nie tak?
Wręcz przeciwnie - wiele nowych firm, wiele interesujących produktów
i zawsze wspaniali Klienci <3

Czy z niecierpliwością czekacie na zdjęcia?
Pewnie! Zwłaszcza, jeśli tam nie byliście!

Jak zwykle na początek nasze GDEL-owe stoisko:































Strasznie dziękujemy wszystkim odwiedzającym. 
Nie pamiętam, abym w ciągu dwóch dni usłyszała tyle komplementów.
To naprawdę dodaje skrzydeł.

A tak prezentowali się inni wystawcy:































































































































Na koniec trochę pofaworyzuję:

Wydawnictwo 
i  "Rzepka". 
Mimo, że dobrze znana u nas stała się hitem ostatnich dni.
Nigdy nie traci na czasie.



Ceramikę znam od dawna. 
Niedawno wprowadzili do oferty także lampy.
Jednak dla mnie najlepsze są kafle.
Hexagony uwielbiam.
Misie wykorzystam na pewno kiedyś w projekcie łazienki dziecięcej. 
Niepowtarzalne.







KALVA - ceramika, którą lubimy i używamy (myszki i piórka).
Zabawnie, z polotem, ciekawie.
Produkty trwałe i dobrze zrobione.
Przetrwają mycie w zmywarce i użytkowanie przez kilkuletnie dziecko.







Przyjeżdżają do Warszawy aż z Poznania.
Kwiaty mają niepowtarzalne i przepiękne.
Dostarczą Wam je z każdego zakątka na ziemi.
Moim faworytem zostały oplątwy. Spryskujemy je raz na tydzień. Cudownie.













i Justyna Stoszek

Hodujecie kwiaty? Na pewno. 
A kto z Was ma je w butelkach, butlach czy słojach?
Jeśli nie wpadliście na ten pomysł zawsze warto odwiedzić to wyjątkowe stoisko.
Tu znajdziecie kawę rosnącą w słoju, 
ale i cudowne obrazy
malowane przy użyciu naturalnych pigmentów.
Cudowne, delikatne, eteryczne.
To własnie mój must have na kolejne targi. 







Gdy zobaczyłam je pierwszy raz powiedziałam stanowcze nie.
Za drugim razem, gdy aranżowałam je w Forum Designu,
głowy byków i krów wplecione w aranżacje całych wnętrz
zaczęły mi się podobać.
Jednak dopiero gdy zobaczyłam jelenie
gotowa byłam naprawdę zawiesić je u siebie w domu.
Takim oto sposobem jeden zawisł u Julii,
drugi u nas w gabinecie.
Piękne są.









Podsumowując - to targi, w których TRZEBA wziąć udział.
Polecam serdecznie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz