GRIN and DESIGN: W LEWO ZWROT, W PRAWO ZWROT...

poniedziałek, 9 czerwca 2014

W LEWO ZWROT, W PRAWO ZWROT...

…a tam ściana, ściana, ściana.

Oto co zobaczymy w naszych mieszkaniach. Ale nie o tym kochani chciałam dzisiaj napisać.

Ważne jest to, co na tych ścianach mamy.

A że od dłuższego już czasu modny efekt betonu nas nie odstępuje i my postanowiliśmy go przetestować.

Beton można mieć w dwóch postaciach. Prawdziwy i udawany, który wygląda prawie jak prawdziwy.
Jednak, jak to mówią w reklamie: „prawie robi dużą różnicę”.

Posiadaczami prawdziwego betonu możemy zostać będąc szczęśliwymi właścicielami mieszkania lub domu,
który przynajmniej na jednej ścianie wykonany jest z płyt betonowych lub elementów lanych konstrukcyjnych.

O ile w wieżowcach z wielkiej płyty efekt betonowej ściany jest dosyć łatwy do uzyskania (zazwyczaj wystarczy zedrzeć tapety)

o tyle w nowoczesnych apartamentowcach (nie z betonu) jest to wielkie przedsięwzięcie.

Tutaj trzeba drzeć tynk a beton pozostaje z przebarwieniami.

W grę zatem wchodzi kosztowne piaskowanie oraz traktowanie ścian różnego rodzaju specjalistyczną chemią.

Niemniej jednak Grin House Design poradził sobie świetnie z remontem tego apartamentu,
a efekt jest następujący:

Drugą opcją jest położenie betonowych płyt.

Są to cienkie płyty, które montuje się na stelażu lub przykleja do ściany.

Opcja trzecia, najmniej kosztowna to wykonanie imitacji betonu za pomocą specjalnej masy.

Możecie zakupić je np. w firmie Benjamin Moore. Średni koszt materiału na m2 to ok. 70 zł.

Doskonale się nakłada i szybko schnie. Oczywiście bardzo istotne jest odpowiednie przygotowanie podłoża
a później zagruntowanie warstwy końcowej, jednak efekt przewyższa oczekiwania.

W Grin House Design opracowaliśmy autorską mieszankę. Oto kilka naszych realizacji:

Nie zapominajmy także o tapetach. Wspaniałe tapety imitujące beton możecie zakupić w pracowni Tom Haga.
Co prawda cena troszkę poraża zwykłych śmiertelników a i trwałość jest gorsza, jednak efekt jest, co tu dużo mówić... doskonały!